Kolejna wyprawa kl.0 i najstarszych przedszkolaków z Zespołu Placówek Oświatowych im. Jana Pawła II w Bukowie miała miejsce 5 czerwca 2023 r. do Teatru Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach na spektakl familijny pt. „Legendy ziemi świętokrzyskiej”. Dawno, dawno temu… gdy stolicą Polski był Kraków, krajem rządził król, zamki skrywały tajemnice oraz wielkie skarby, w ludzkie losy mieszały się diabły i czarownice, a w Puszczy Świętokrzyskiej można się było natknąć nie tylko na okrutnych zbójców, wydarzyło się pięć historii niezwykłych, niepojętych i niezapomnianych… które mali widzowie z wielkim zainteresowaniem oglądali.
Pierwsza opowiadała o węgierskim królewiczu Emeryku, który na łowach spotkał jelenia ze świetlistym krzyżem między rogami; druga o lipach z Sandomierza, co rosły do góry nogami i ukrytej królewskiej koronie; trzecia o karczówkowskim górniku – Hilarym Mali, trzech jeźdźcach na ognistych wierzchowcach i rudzie ołowiu; czwarta o Antonim, co szukał złota strzeżonego przez Babę Jędzę i Czerwonego Panka; a piąta opowiadała o tym, jak polskie diabły ratowały skarby przed wywiezieniem ich przez królową Bonę z chęcińskiego zamku do Włoch.
Świętokrzyskie obfituje w baśnie, legendy i podania, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Ziemia tutaj jest magiczna, mocna, ważna, w drzewa liczna. I Sandomierz, i Karczówka, i Chęciny, Łysa Góra. Ziemia tutaj pod nogami drży nabita legendami. Jest w nich dużo magii, czarów, rozbójników, diabłów i czarownic. Świętokrzyska czarownica, koniecznie w zapasce w czerwono-czarne pasy, wzorzystej chustce na głowie i z nieodłączną miotłą, stała się nawet symbolem naszego regionu. Legendy te tworzą dziedzictwo kulturowe, którego poznanie stanowi ważny element kształtowania tożsamości regionalnej. Atrakcyjna plastycznie forma sceniczna, z ciekawą, okraszoną humorem fabułą, to znakomity sposób na zgłębianie przez najmłodszych wiedzy o miejscu, z którego pochodzą.
Spektakl nawiązuje do teatru wędrownego i najlepszych europejskich tradycji lalkarskich, z wykorzystaniem coraz rzadziej występujących na polskich scenach lalek - pacynek. Nawiązuje też do historii konkretnego teatru - „Kubusia”, który przez pierwszych 37 lat swojej działalności nie miał własnej sceny i był teatrem objazdowym. Do odległych wiosek i małych miejscowości docierał furmankami, ciężarówkami i starymi autami z demobilu. W tamtych czasach dla wielu dzieci, a nawet dorosłych, przyjazd „Kubusia” był pierwszym kontaktem z prawdziwą sztuką teatralną.